CLJ 15: SIANOWIANKI NIE ZDOBYŁY ZIELONEJ GÓRY


Występujące w Centralnej Lidze Juniorek U-15 młode piłkarki Victorii SP2 Sianów zmierzyły się w Zielonej Górze z sąsiadującym w tabeli zespołem MUKS 11 i niestety po dobrej grze przegrały 0:4. Było to w pełni zasłużone zwycięstwo zespołu z Zielonej Góry ale trochę za wysokie. Sianowianki grały szczególnie w pierwszej połowie bardzo dobry mecz ale pechowo straciły w ostatnich sekundach pierwszej połowy bramkę. Doskonale grająca, najlepsza w naszym zespole, sianowska stoperka Natalia Noworolnik w 40 minucie wybijała piłkę a ta uderzyła w przeciwniczkę Annę Janik i wpadła do naszej bramki. Sianowianki zeszły więc na przerwę bardzo złe, niezadowolone i z wolą odrobienia w drugiej połowie tej niewielkiej straty.

Niestety zabrakło trochę kondycji i dobrych zmienniczek i to zespół z Zielonej Góry był lepszy i uwidocznił to jeszcze 3 bramkami. W 53 minucie na 2:0 podwyższyła Amelia Moran-Sroka a następnie minutę poźniej w 54 minucie Maja Przymusała a zakończyła strzelanie w 73 minucie na 4:0 Zuzanna Czarna. Sianowianki nie stworzyły wielu dogodnych sytuacji do strzelenia bramek ale godne uwagi były, piękna akcja Aleksandry Jabłońskiej zakończony strzałem w słupek oraz rajd Zosi Kudłaczek w 37 minucie i uderzenie w boczną siatkę.

Skład Victorii SP2 Sianów: Nikola Synówka, Oliwia Kulesza, Natalia Noworolnik, Zuzanna Perz, Milena Waleńska, Zofia Kudłaczek, Kornelia Arabasz, Kaja Chojnowska, Zuzanna Kolczyńska( 72 Zuzanna Kaczorowska), Aleksandra Jabłońska, Klaudia Żubryj. W rezerwie pozostała Hanna Steblińska.

Następne spotkania w CLJ U-15 sianowianki zagrają z najlepszymi zespołami w grupie 4 maja o 15.00 w Koninie z Medykiem PoloMarket i 7 maja o godzinie 12.00 z AP Orlen Gdańsk. Podsumowujący spotkanie trener Jędrzej Bielecki oraz kierownik zespołu Jacenty Życiński stwierdzili , że mimo porażki mecz był do wygrania.

Zabrakło nam kondycji i wielu dotychczas podstawowych zawodniczek między innymi kapitana zespołu Martyny Ryncewicz, która
przeszła niedawno operację ucha, Alicji Kosowskiej, Zuzanny Rogacz, Małgorzaty Capar, Emilii Adamus. Przy ich obecności lepszy wynik byłby w zasięgu naszego zespołu. Trochę mieliśmy pecha, szczególnie przy pierwszej bramce zielonogórskiego zespołu. Zastępujące nieobecne dotychczas podstawowe zawodniczki, nasze rezerwowe młodsze zawodniczki głównie z 2010 roku spisały się dobrze ale zabrakło im kondycji, siły fizycznej i doświadczenia i stad porażka. Grały naprawdę dobrze ale muszą się jeszcze sporo uczyć.